Zdjęcia nadesłał Jarek

Zaczęło się spokojnie

Choć dłuższy pobyt na palarni mógł się wydawać niebezpieczny - witali bardzo serdecznie ;)

Rancho teoretycznie nieczynne, ale my jakimś cudem jesteśmy w środku i imprezujemy

Zwierzak odwalił kawał dobrej roboty

Niech was nie zmyli strój szefa - było cholernie zimno

Obsługa huśtawki pracowała jak należy

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej

Ta osoba ma zawsze szczęście do najlepszych fotek. Nie powiem kto to, bo i tak nikt teraz nie uwierzy, ale on tylko chciał pogłaskać króliki

Takich zdjęć było już setki, ale tradycyjnie niedzielny poranek został znów udokumentowany